Kto naprawdę Go zabił?
Wojciech SumlińskiLiteratura faktu
2005r. Wojciech Sumliński opublikował książkę o księdzu Jerzym Popiełuszce, która stanowi wyraz obywatelskiego sprzeciwu wobec utajniania przez bez mała ćwierć wieku prawdy o męczeńskiej śmierci kapelana Solidarności. Sumliński konfrontuje powszechnie przyjętą wersję zbrodni (znaną z procesu toruńskiego) z ustaleniami dziennikarskiego śledztwa opartego na dokumentach Instytutu Pamięci Narodowej.
Sumliński w swojej książce pisze, iż :"Kapelan "Solidarności" został zamordowany między 19 a 25 października 1984 roku - żadna z dat w tym przedziale czasowym nie jest wykluczona" (s. 203). Zatem Autor książki niczego nie przesądza, jedynie sugeruje szersze spojrzenie na zbrodnię, której kulisy do dziś nie zostały w pełni ujawnione ani wyjaśnione.
Sumliński podejmuje wiele wątków łączących się z tematem zbrodni popełnionej na Księdzu Jerzym. W książce pojawiają się nawiązania do duszpasterskiej działalności kapelana Solidarności w kontekstach społecznych i politycznych. Autor ukazuje postać księdza poddanego nieustannej inwigilacji, znajdującego się pod presją władzy komunistycznej. Autor pisze, iż: W październiku 1984 roku grunt pod ostateczne rozwiązanie tzw. problemu Popiełuszki był przygotowany w najdrobniejszych szczegółach. Trwające od wielu miesięcy przygotowania SB do decydującej rozgrywki dobiegły końca (s. 138).
Książka Wojciecha Sumlińskiego przedstawia wyrafinowaną grę, jaką komuniści podjęli z księdzem Jerzym, z Kościołem oraz ze społeczeństwem za życia kapłana i po jego śmierci. Zastraszanie, inwigilacja, przesłuchania miały na celu nie tylko nakłonienie księdza do zmiany postawy, ale również do jak najlepszej analizy jego osobowości i opracowywania dalszego planu działania, także pod kątem próby zwerbowania porwanego kapłana, o czym pisze Sumliński. Jeżeli założyć, że kapelan "Solidarności" był kilka dni przetrzymywany, stale pod kontrolą oprawców, wówczas mogliby oni liczyć na przekonanie księdza do współpracy. Po udanej akcji pozyskania agenta władze z pewnością znalazłyby sposób, aby wysłać go do Rzymu. Ksiądz Jerzy jako tajny współpracownik PRL w Watykanie byłby bezcenny, jego zwerbowanie stanowiłoby bezprecedensowy sukces komunistów.
Jednakże takiego sukcesu nie było.
Po śmierci kapelana Solidarności komuniści zaplanowali zatem proces, a raczej spektakl [który A. P.] przybrał wyjątkowo cyniczny wymiar. Od karania na niby funkcjonariuszy, których błędy mogły przyczynić się do niewykrycia sprawców uprowadzenia (...) po karanie naprawdę tych funkcjonariuszy, których gorliwość przyczyniła się do istotnych postępów w śledztwie (...) i zastraszanie potencjalnych świadków mogących rzucić światło na wyjaśnienie sprawy Popiełuszki (s. 171).
Wojciech Sumliński stawia szereg pytań bardzo ważnych, podkreśla konieczność ujawnienia prawdy o zbrodni. Książka skłania czytelnika do myślenia, jej Autor nie unika zagadnień trudnych i bolesnych, ale niczego nie rozstrzyga w sposób kategoryczny.
Wojciech Sumliński pisze, iż pierwotnie komuniści po 1984 roku planowali ostateczną rozprawę z opozycją i Kościołem, przez prowokacyjne rozgrywanie śmiercią Księdza Jerzego. To nie surrealizm, ale rzeczywistość państwa komunistycznego jeszcze w połowie lat 80-tych. Zabójstwa Kapłanów w 1989 roku (księży Stefaniaka, Suchowolca, Zycha) potwierdzają patologiczną naturę władz PRL.
W świetle nowych faktów zabójstwo księdza Jerzego jest być może ostatnią zbrodnią stalinowską władzy komunistycznej. Wojciech Sumliński pisze, iż życie i śmierć księdza Jerzego Popiełuszki to droga do świętości. Ta świętość zasługuje na ujawnienie prawdy o jego męczeństwie i na beatyfikację (s. 9).