Dossier K.
Imre KerteszLiteratura faktu
2008r. - Dossier K. Co to za książka?
- To wywiad.
- Kolejny zwykły wywiad?
- Nie taki zwykły. Powiedzmy, że to autobiografia na dwa głosy.
- Monolog wewnętrzny?
- Raczej uzewnętrzniony dialog. Imre Kertész wypytuje Imre Kertésza, dlatego znajdziesz tam pytania, których nikt inny by nie zadał i odpowiedzi, których nikt inny by nie usłyszał.
- Ciekawe... O czym rozmawiają?
- O napisanych, nienapisanych, przetłumaczonych i przeczytanych książkach, o życiu przed wojną i po wojnie, o komunizmie, o rodzinie, sensie życia, wreszcie o Zagładzie i o tym, dlaczego Kertész nigdy nie przestaje myśleć o Auschwitz. Trudno byłoby wymyślić temat, którego nie poruszają.
- Dobrze się to czyta?
- Znakomicie. Jeśli znasz prozę Kertésza, to znajdziesz do niej wiele odniesień. Jeśli nie znasz, to ta książka jest do niej świetnym wprowadzeniem.
Rozmowy, jakie przeprowadził ze mną mój przyjaciel i redaktor Zoltan Hafner w latach 2003/2004 z myślą o tak zwanym ogólnym wywiadzie, nagrano na tuzin taśm magnetofonowych. Dossier ze spisanym i zredagowanym tekstem dotarło do mnie w hotelu w Gstaad, małym szwajcarskim mieście. Kiedy przeczytałem pierwsze zdania, odłożyłem manuskrypt na bok i, by tak rzec, mimowolnie otworzyłem laptopa... Tak powstała jedyna z moich książek, do której napisania skłonił mnie raczej zewnętrzny impuls niż wewnętrzna pobudka: regularna autobiografia. Jednakże zgodnie z propozycją Nietzschego, który wywodzi powieść z dialogów platońskich, czytelnik dostaje do rąk właściwie powieść.